"Dusza Rosjanina, jeśli nie każdego, to prawie każdego jest przeżarta bakcylem nienawiści i niepokoju w stosunku do każdego wolnego Polaka i do idei wolnej Polski. Oni są łatwi i zdolni do uczucia wielkiej nawet przyjaźni i będą was kochać szczerze i serdecznie, jak rodzonego brata, do chwili, nim nie poczują, że w sercu swoim jesteście wolnym człowiekiem i boicie się ich miłości, w której dominującym pierwiastkiem jest żądza opieki nad wami, inaczej mówiąc - władzy".
Zacytowaną wyżej przestrogę autorstwa Józefa Piłsudskiego każdy Polak i Polka powinni umieć w środku nocy zacytować, jak Amen w pacierzu.
Rosja nigdy nie będzie w Polakach widzieć pokrewnej duszy, o czym po raz kolejny możemy przekonać z treści zamieszczonej na portalu SPUTNIK Polska na temat Zosi Klepackiej.
Ta rosyjska tuba propagandowa Putina przypuściła atak na naszą sportsmenkę, wytykając jej w artykule, pt. „Zofia, po co ci to było”, że „na tematy inne niż te związane ze sportem wypowiedziała się publicznie” i „uparła się, że pójdzie na wojnę z… LGBT.”
Już we wstępie możemy zauważyć „troskę w oku” piszącego tekst dla SPUTNIKA, która mi osobiście przywodzi na myśl pewną prezenterkę TVN-u z nie tak dawnych lat, tak właśnie nazywaną przeze mnie.
Poniżej cytat pełen trwogi „naszych przyjaciół” ze Wschodu o „wizerunek Polski za granicą”, cytuję:
Studenci do książek, politycy do polityki, a sportowcy do sportu! I tak powinno zostać, bo kiedy te role się mieszają, to wychodzi z tego niesmaczna medialna telenowela, która naprawdę nie służy wizerunkowi Polski za granicą.
Zwolenników opcji prorosyjskiej i zwolenników KONFEDERACJI trzeba zapytać, jak się ma stawiana za wzór, propagowana przez nich walka ze środowiskiem LGBT w Rosji pod rządami Putina z wysmarowanym na SPUTNIKU artykułem przeciwko Zosi Klepackiej.
Poniżej cytat obrazujący klimat artykułu:
Po raz pierwszy na tematy inne niż te związane ze sportem wypowiedziała się publicznie na swoim Facebooku po tym, jak Rafał Trzaskowski zapowiedział wprowadzenie karty praw LGBT oraz zajęcia z edukacji seksualnej dla dzieci ze szkół w Warszawie. „Mówię kategorycznie NIE dla promocji środowisk LGBT i będę bronić tradycyjnej Polski” – napisała wtedy, budząc zdziwienie internautów oraz kolegów po fachu. Jedno jest pewne: udało jej się jednym wpisem obrazić rekordowo wiele osób, także z własnego, sportowego podwórka. Ale pani Zosia najwyraźniej pokochała rolę komentatorki, bo wkrótce w marcu udzieliła „Gazecie Polskiej” głośnego wywiadu. […]
I chociaż kibice błagali Zofię, żeby wreszcie zamilkła, ona postanowiła iść na światopoglądową wojnę z całym światem. Nawet jeśli miałaby na tym ucierpieć jej kariera, a także wizerunek kraju, który reprezentuje.
Cały wpis SPUTNIKA, jak ktoś czuje się na siłach jest pod linkiem.