Za sprawą „Der Spiegel” znowu zrobiło się głośno o książce Joe Bidena „Obiecaj mi. Nadzieja na progu otchłani”, która w 2017 roku znalazła się na listach bestsellerów. Niemiecki portal przypomniał słowa, w których prezydent elekt zarzucił dyrekcji muzeum KL Dachau fałszowanie historii.
Chodzi o ekspozycję komory gazowej
Jak relacjonuje Biden, we wcześniejszym opisie miejsca była informacja, że więźniów kierowanych na śmierć w komorze zapewniano o kąpieli, natomiast obecnie mowa jest o tym, że do zagazowania więźniów doszło „tylko kilka razy” lub że… nie miało to w ogóle miejsca.
-czytamy na portalu wPo;ityce.pl
oraz o drewniane elementy więziennych łóżek z wyrytymi nazwiskami więźniów, które jak zauważył Joe Biden, które zostały „świeżo lakierowane”, aby złagodzić „okrutne detale”.
Na stawiane zarzuty odpowiedziała dyrektor muzeum Gabriele Hammermann, zarzucając Bidenowi znajomość „innej wersji wydarzeń”, tłumacząc, że „Jeśli chodzi o komorę gazową, eksperci są zgodni co do tego, że w Dachau nie mordowano na masową skalę więźniów za pomocą gazu. Przypuszcza się, że SS zamordowała kilka osób podczas eksperymentów z gazem bojowym…”.
Prezydent elekt Stanów Zjednoczonych Joe Biden kilkakrotnie odwiedzał muzeum KL Dachau. Ostatnio wraz z wnuczką w 2015 roku.